Artykuł3

Artykuł3


W obrębie Morza Japońskiego znajduje się mała wyspa znana jako Ōkunoshima. Aby dostać się na tę wyspę, należy popłynąć lokalnym promem „Habu Shosen”, ale tam znajdą mnóstwo kempingów, zabytków i liczne szlaki turystyczne. Powszechną nazwą lub tą małą wyspą jest „Wyspa Królików” i nie bez powodu, ponieważ istnieje duża liczba dzikich królików, które swobodnie wędrują po wyspie. Króliki te są całkowicie oswojone i chętnie zbliżają się do odwiedzających je ludzi.

Podczas II wojny światowej Ōkoshoshima odegrał ważną rolę jako fabryka trującego gazu dla dużej części gazu musztardowego, która była wojną chemiczną prowadzoną przez Japończyków przeciwko Chińczykom. Wiele wcześniejszych japońskich fabryk gazu nadal stoi, ale jest w opłakanym stanie. Do czasu wojny rosyjsko-japońskiej wyspa służyła jako obszar rolniczy, w którym zbudowano dziesięć fortów, aby uchronić ją przed inwazją. Na wyspie mieszkały tylko trzy rodziny rybackie.

Instytut Nauki i Technologii Cesarskiej Armii Japońskiej w 1925 r. Rozpoczął wysoce tajny program broni chemicznej, mający na celu wyprodukowanie tak niszczycielskiej broni, która będzie używana przeciwko Stanom Zjednoczonym i Europie. W tym czasie produkcja i przechowywanie takiej broni nie były powszechnie zakazane, jednak Japonia nadal dokładała wszelkich starań, aby ich działania były zamaskowane w tajemnicy. Fabryka broni chemicznej rozpoczęła się w 1929 roku. Japończycy posunęli się tak daleko, aby chronić swoją tajną wyspę, a nawet usunęli ją z map w tym czasie. W latach 1927–1929 fabryka była w budowie i ostatecznie wyprodukowała sześć kilogramów musztardy i gazu łzawiącego.

Powodem, dla którego Japończycy wybrali tę wyspę, była jej izolacja oraz duża odległość od Tokio i innych obszarów w przypadku katastrofy. Japońskie wojsko przekształciło lokalny procesor konserwujący ryby w reaktor z toksycznym gazem. Niestety japońskie wojsko nie poinformowało lokalnych mieszkańców wyspy i potencjalnych pracowników o ryzyku. Nie zostali poinformowani o rozwoju zakładu, podczas gdy wiele osób w okolicy ostatecznie cierpiało z powodu toksycznego narażenia zakładu produkcyjnego.

Gdy zbliżał się koniec wojny, japońscy urzędnicy zniszczyli większość dokumentów dotyczących zakładu, podczas gdy Alianckie Siły Okupacyjne zaczęły pozbywać się samego gazu, zrzucając go, spalając lub zakopując. Zaangażowanym osobom powiedziano, że muszą milczeć na temat znalezionych informacji dotyczących projektu. Dopiero kilkadziesiąt lat po ujawnieniu się faktów na temat ofiar toksycznej rośliny. Tacy ludzie otrzymali wówczas pomoc rządową i leczenie. W 1988 r. W tym miejscu otwarto Muzeum Trucizny unKunoshima. Muzeum składa się tylko z dwóch sal. Ten niewielki budynek zapewnia podstawowy przegląd budowy zakładu, wgląd w warunki pracy pracowników i krótką edukację na temat wpływu gazu trującego na ludzi. W ścianach muzeum można znaleźć liczne artefakty podarowane przez rodziny cierpiących robotników. Druga sala muzeum pokazuje zwiedzającym, w jaki sposób trujący gaz wpływa na ludzkie ciało poprzez pokazy płuc, oczu, skóry i serca. Ściany zdobią obrazy z Iraku i irańskich ofiar chemikaliów.

Obecnie na wyspie przebywa wiele królików, które prawdopodobnie były spadkobiercami oryginalnych królików wypuszczonych na wyspę po II wojnie światowej. Podczas wojny króliki były używane w japońskiej fabryce chemicznej do testowania skuteczności broni. Kiedy fabryka została ostatecznie zburzona, króliki zostały rzekomo zabite, a rząd twierdzi, że te króliki dzisiaj nie są spokrewnione z oryginałami, jednak plotka głosi, że podczas II wojny światowej na wyspę Okunoshima pierwotnie przywieziono osiem królików, a te osiem przyczyniło się do obecnej populacji. Na wyspie nie wolno polować, a psy i koty nie mogą przebywać na wyspie. Chociaż pozostałości starych fortów i fabryk gazowych są nadal obecne na wyspie, rząd japoński zabrania im wstępu, ponieważ jest to uważane za zbyt niebezpieczne. Okunoshima jest obecnie znana na całym świecie jako „Wyspa Królików”, gdzie turyści gromadzą się, aby pożywić się, przytulić i połączyć z wieloma uroczymi dzikimi królikami.